8 lutego 2021

Roroko Walnut Scrub Foam Cleansing - peelingująca pianka do oczyszczania twarzy

 


Przyznam szczerze, że do zakupu tego kosmetyku skłoniło mnie śliczne kobiece opakowanie. Tak już mam, że jak sroczka wyłapuję perełki :) 

Roroko Walnut Scrub Foam Cleansing kupiłam już jakiś czas temu w sklepie SKINGARDEN.PL 

i z tego co widzę, nie jest już dostępna w sprzedaży. Szkoda, bo pianka jest bardzo przyjemna w użyciu, dodatkowo kobiece opakowanie sprawia, że byłaby świetnym prezentem.  

W małym, zgrabnym kartoniku znajduje się tubka z identycznym nadrukiem, o pojemności 50 ml, czyli wielkości kremu do rąk. Pojemność fajna, bo nie zdąży się znudzić. Metalizowana błękitna tubka z chic-babeczką w stylu glamour zdecydowanie przyciąga spojrzenia stojąc na wannie lub łazienkowej półce. 

 

Pianka ma konsystencję gęstej pasty w kremowym kolorze z rzadko pojawiającymi się drobinkami. Należy ją spienić w dłoniach i nałożyć na wilgotną skórę twarzy delikatnie masując, a potem spłukać. Zapach jet lekko perfumowany, mydlany, ale nie męczący. Jeśli chodzi o oczyszczanie, to spodoba się osobom, które po tego typu piankach oczekują efektu "piszczących talerzy po umyciu płynem do naczyń". Skóra skrzypi, ale nie jest ściągnięta, jest doskonale oczyszczona dzięki sproszkowanej łupinie orzecha włoskiego, który dogłębnie oczyszcza pory, zwężając je, a także działa lekko złuszczająco. O dziwo nie wysusza skóry, ani jej nie podrażnia. Używałam pianki 2 razy w tygodniu i to było dla mnie wystarczające ( mam cerę dojrzałą, mieszaną )

Jeśli chodzi o skład, to poza bazą z nasion orzecha włoskiego znajdziemy w niej szereg roślinnych ekstraktów i kompleks olejów roślinnych: oczyszczający ekstrakt z hiacynta, ekstrakt z chryzantemy ( poprawia elastyczność i zapobiega starzeniu się skóry ) ekstrakt z wiązówki błotnej ( koi i uelastycznia ) ekstrakt z kwiatu moreli japońskiej ( rozjaśnia i ma działanie ściągające ) ekstrakt z kwiatu jaśminu ( wzmacnia barierę ochronną skóry ) ekstrakt z dzikiego bzu ( nawilża i łagodzi podrażnienia ) ekstrakt z kwiatu lotosu ( działa przeciwzapalnie, jest silnym przeciwutleniaczem ) ekstrakt z kwiatu akacji  ( koi skórę ) olej ze słonecznika i oliwa z oliwek utrzymują wysoki poziom nawilżenia po oczyszczaniu skóry.  Naturalne oleje roślinne, bogate są w tłuszcze nienasycone i wyrównują gospodarkę hydrolipidową skóry, łagodzą podrażnienia oraz zapewniają uczucie nawilżenia.

Pianki peelingującej używa się przyjemnie, nie jest agresywna dla skóry, dobrze oczyszcza i nie wysusza skóry, a do tego była w przystępnej cenie i fajnej podróżnej pojemności.

Cena ok 15 zł za 50 ml




16 stycznia 2021

BasicLab - Serum redukujące przebarwienia, totalny hit!

 


Wśród wielu kosmetyków jakie testuję na moje przebarwienia, wreszcie trafiłam na taki, który naprawdę je usuwa. Nie jest to szybki proces, ale po raz pierwszy od dawna widzę efekty. Serum używam od końca  października, raz dziennie wieczorem, można je nakładać także rano ale mam otwarte inne produkty, które chcę do końca zużyć ( serum z witaminą C ).

SERUM NA PRZEBARWIENIA  należy do linii ESTETICUS. Jest to gama serum i kuracji przeciwzmarszczkowych odpowiadających na różne potrzeby skóry. Dermokosmetyki napakowane są po brzegi składnikami aktywnymi, które wspomagają walkę z procesami starzenia, a także pomagają osiągnąć świetne rezultaty w stosunkowo niedługim czasie. Wzmacniają barierę hydrolipidową, nawilżają, działają antyoksydacyjnie i pozwalają cieszyć się piękną i zdrową skórą. 



 

Nie zdecydowałam się w tym roku na kurację retinolem, choć wiem, że przyniosła by mi ona największe korzyści. Jednak serum na przebarwienia spełnia moje oczekiwania. Serum Ograniczenie i Rozjaśnienie nie tylko pomaga usunąć już istniejące przebarwienia, ale zapobiega także powstawaniu nowych. Marka stworzyła super produkt, którego skład zaskoczył niejednego. Znajdziemy tu połączenie 10% azeloglicyny (kwas azalainowy + gliceryna ) z 3% kwasem traneksamowym oraz z 2% alfa arbutyną. 

Azeloglicyna w stężeniu 10% rozjaśnia skórę i ogranicza produkcję melaniny. Ma również działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze, dlatego świetnie sprawdzi się u osób zmagających się z trądzikiem, również różowatym. 

Kwas traneksamowy ogranicza aktywację melanocytów, redukuje przebarwienia i zapobiega powstawaniu kolejnych, poza tym wycisza i koi skórę.

Alfa arbutyna w stężeniu 2% rozjaśnia i zapobiega powstawaniu kolejnych przebarwień niszcząc nośniki melaniny i blokuje enzymy odpowiedzialne za jej produkcję.

Niacynamid wyrównuje koloryt skóry, nawilża i spłyca drobne zmarszczki

Pochodna witaminy C -  Sodium Ascorbyl Phosphate w towarzystwie alfa arbutyny skutecznie rozjaśnia istniejące przebarwienia.

Ekstrakt z korzenia lukrecji wspomaga wyrównanie kolorytu,  zmniejsza zaczerwienienia, łagodzi, regeneruje i chroni przed wolnymi rodnikami. 

 Jak widzicie skład jest wybitny, a co za tym idzie działanie jest widoczne gołym okiem. Serum zamknięte jest w szklanej butelce z pipetą, ma lekką konsystencję, wodnistą, nie jest tłuste i szybko się wchłania. Czytałam opinie, że zostawia lekko klejącą warstwę, którą warto zamknąć kremem, ale ja nic takiego u siebie nie zauważyłam. Kosmetyk świetnie się wchłania, ma delikatny, prawie niewyczuwalny zapach składników w nim zawartych. Podoba mi się to, że pipeta jest na tyle długa, że umożliwi wybranie produktu do końca. 


 

Po 11 tygodniach stosowania serum raz dziennie zauważyłam, że moja skóra jest dużo jaśniejsza, zniknęły drobne niedoskonałości i małe plamki. Z melazmą jeszcze muszę długo powalczyć, dlatego na dniach zamawiam kolejną butelkę tego magicznego serum. Co jakiś czas wyskakiwało mi podrażnienie na szyi i policzku, a odkąd stosuję serum BasicLab pojawiły się tylko raz i to tylko dwie malutkie. Skóra jest gładka, wyciszona i promienna. 

Jest to pierwsze serum tej marki, jakie używałam, wcześniej miałam rożne szampony i odżywki, które także miło wspominam, a szczególnie serię do włosów cienkich. Na jesień na pewno zainwestuję w retinol BacicLab, a póki co mam ochotę sięgnąć po tak rozsławioną już trehalozę i krem z filtrem SPF 50+. 

WAŻNE!

  • Serum stosujemy na oczyszczoną i suchą skórę
  • Nie używamy na uszkodzoną skórę
  • Nie powinny używać go kobiety w ciąży i karmiące piersią ze względu na obecność kwasu traneksamowego
  • Wysokie stężenie Niacynamidu wyklucza stosowanie w jednym kroku pielęgnacyjnym ( jedno po drugim o tej samej porze ) z produktami zawierającymi witaminę C i innymi kwasami
  • Ze względu na wysoką zawartość składników aktywnych, serum po otwarciu należy przechowywać w lodówce
  • Podczas stosowania produktu zaleca się w ciągu dnia aplikację kremów z wysokim filtrem - SPF 50+

Dodam, że serum ma pojemność 30 ml i po otwarciu należy je zużyć w ciągu 3 miesięcy. Jest to optymalna pojemność dobrze wyliczona na używanie raz dziennie. Pewnie przy stosowaniu 2x dziennie efekty będą jeszcze szybciej widoczne, ale skoro widzę już rezultaty to będę się trzymać mojego rytuału. Gdzieś w okolicach marca wrzucę zdjęcie jak wygląda moja skóra po 2 opakowaniach serum, a jak wyglądała po lecie. Jeśli walczycie z przebarwieniami, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po ten produkt, robi robotę! 

Cena za 30 ml - 190 zł, ale często są promocje, więc warto polować. 







7 listopada 2020

NOU Bergamot - Mgiełka do ciała dla kobiet



Mgiełka jest świetnym uzupełnieniem wód toaletowych z linii Flowers NOU. Jest zdecydowanie lżejsza i delikatniejsza, dlatego można spryskiwać ciało kilkukrotnie w ciągu dnia. Lubię nią także pryskać pościel, pachnie wtedy bardzo świeżo i przyjemnie.
Mgiełka ma pojemność 200 ml i śliczną szatę graficzną, liście i kwiaty oraz cytrusy, bardzo fajny botaniczny motyw.
NOU Bergamot wspaniale odświeża i koi zmysły. Zostawia na ciele orzeźwiający zapach cytrusów i bergamotki, doprawione wonią kardamonu i zielonych listków. Łagodności dodają jaśmin, zielona herbata, irys i lilia, a ciepła drzewo cedrowe i piżmo.

NUTY ZAPACHOWE:
nuta głowy: cytryna, bergamota, kardamon, zielone liście
nuta serca: jaśmin, zielona herbata, irys, lilia
nuta bazy: drzewo cedrowe, piżmo



Mocnym atutem jest tutaj zdecydowanie atomizer, który rozpyla delikatną mgiełkę, nie chlapie, ani nie robi plam na ubraniach. Mamy też pewność, że leżąc, nic się z butelki nie wyleje.
Sam zapach jest bardzo przyjemny, świeży, orzeźwiający, ale ma także męskie nuty. To połączenie mocno przypadło mi do gustu i chętnie używam mgiełki właśnie teraz jesienią, spryskując się nią do pracy. Po kilku godzinach wciąż jest wyczuwalna na ubraniach, co jest dużym plusem, bo nie zawsze mgiełki mogą poszczycić się taką trwałością.
W ofercie marki NOU znajduje się kilka wersji zapachowych: Bergamot, Jasmin, Tuberoza, Rose Patchuli, Cherry Blossom, więc myślę, że każda kobieta znajdzie swoje ulubione nuty. Produkty znajdziecie na półkach drogerii Rossmann w cenie 29,99 zł, a często także w promocji. 

Bergamot Mist 

 

Sięgacie czasem po mgiełki czy wolicie trwalsze wody toaletowe i perfumy?