Myślę że zwariowałam! Naprawdę! Pierwszą myślą w piątkowe popołudnie było to ,że muszę wstąpić do Mydlarni po woski. Niedawno pisałam o sklepie, który otworzyli u nas w mieście. Jest to raj dla Yankee-maniaczek. Wchodzisz i jesteś w niebie ! Można dotknąć, powąchać, porównać. Najchętniej kupiłabym tam wszystko, ale dobrze,że jest zdrowy rozsądek!
Wybierałam, przebierałam, nie mogłam się zdecydować:) Kusiły mnie zapachy typowo zimowe,ale buzia się śmiała także do tych tropikalnych. Postanowiłam zrobić mały miks.
1. Walkiki Melon- Melon z Waikiki
2. Bahama Breeze- Wietrzyk z Bahama
3.Pink Sands - Różowe Piaski
4.Red Apple Wreath- Czerwone Jabłko
5. Sugared Apple- Słodzone Jabłuszko
6.Vanilla Satin- Atłasowa Wanilia
Skusiłam się również na świeczkę zapachową CZARNY KOKOS, którą postanowiłam wypróbować na pierwszy ogień. W folii pachniała pięknie, mieszanka dojrzałego kokosa, cedru i kwitnących kwiatów wiele obiecywała. Jednak byłam zawiedziona słabą intensywnością zapachu jaki dawała świeczka. Łazienka jest małym pomieszczeniem , więc aromat powinien być intensywny, tak jednak nie było. Dam jej jeszcze szansę w sypialni. Na pewno wypróbuję wosk o tym zapachu, gdyż mieszanka jest zniewalająca.
Sklepy stacjonarne są na tyle fajne ,że można wszystko obejrzeć dokładnie, ale asortyment jest znacznie większy w sklepach stacjonarnych, gdzie można przeczytać szczegółowe informacje , na temat każdego produktu. Polecam szczególnie sklep Goodies.pl gdzie można dostać zawrotu głowy.
http://www.goodies.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz