Marcowe pudełko mile mnie zaskoczyło. Poza jednym kosmetykiem, wszystkie okazały się rewelacją. Zacznę od tego, który mnie rozczarował :
MITCHEL AND PEACH - luksusowy krem do ciała. Nawet rewelacyjne dla skóry składniki, jakie kosmetyk ten zawiera w swoim składzie, nie jest w stanie mnie do siebie przekonać. Jak dla mnie okropnie śmierdzi, i to go dyskwalifikuje. Nie mogę znieść tego chemicznego zapachu w niczym nie przypominającego olejków kwiatowych. Mimo to trzeba przyznać, że dość dobrze się wchłania i sprawia, że skóra jest miękka w dotyku. Przyczyniają się do tego miód, organiczne kakao, witamina B5 oraz masło shea. Nigdy bym nie zapłaciła 180 zł za ten pełnowymiarowy ( 180 ml ) krem, gdyż zapach odstrasza.
Kosmetykiem, który zdobył moje serce całkowicie jest KAWIOROWY PEELING DO TWARZY CLARENA. Pachnie przepięknie, jest przyjemny w użyciu, doskonale przygotowuje skórę do przyjęcia kremu, delikatnie ją złuszczając. Zawarty w składzie ekstrakt z kawioru odżywia i nawilża, witamina E neutralizuje wolne rodniki. Peeling działa dwupoziomowo : papaina rozpuszcza zrogowaciały naskórek, a delikatne drobinki bambusa mechanicznie go oczyszczają, odblokowują pory i wygładzają skórę. Jest to mój faworyt. Cena za pełnowymiarowy produkt ( 100 ml ) to 44 zł. Niewielka cena za tak wysoką jakość i przyjemność używania.
KERATYNOWA PIANKA DO WŁOSÓW SYOSS produkt pełnowymiarowy otrzymany w pudełku (250 ml za 15,99 zł ). Czysta przyjemność w stosowaniu, piękny zapach, bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość do uzyskania efektu uniesionych włosów. Ja mam bardzo delikatne i idealnym rozwiązaniem jest stosowanie pianki tylko u nasady, bo rozprowadzona na całej długości wysusza . Upłynniona keratyna wzmacnia włosy i zapewnia mocne utrwalenie, miękkość i blask. Ogromnym plusem jest także to, że chroni przed gorącym powietrzem suszarki. Polecam w 100 %.
LIERAC HYDRA CHRONO+ bogaty krem odżywczy. Mam dość wrażliwą cerę i nie odczułam żadnego podrażnienia stosując ten kosmetyk. Doskonale sprawdził się u mnie jako krem na noc, ponieważ zostawia delikatny film, co nie bardzo mi odpowiadało gdy musiałam zrobić makijaż. Krem można stosować zarówno na dzień jak i na noc. Skóra jest super nawilżona i miękka dzięki ekstraktom z kwiatów wiśni i róży, dodatkowo chronią przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.Natomiast ekstrakt z hiacynta wodnego pozwala zachować skórze młodość i chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Krem ma delikatny świeży zapach. Cena 158 zł za 40 ml produktu. Dość wysoka ale warto.
Krem ma delikatny świeży zapach. Cena 158 zł za 40 ml produktu. Dość wysoka ale warto.
COLGATE MAX WHITE ONE OPTIC pierwsza pasta zawierająca klinicznie potwierdzone optyczne rozjaśniacze oraz aktywne składniki, które w bezpieczny sposób usuwają przebarwienia. pasta ma bardzo ostry smak, miętowy zapach i jest bardzo wydajna. Ponieważ optyczne rozjaśniacze tworzą duże ilości niebieskiej piany podczas szczotkowania ,wystarczy dosłownie wziąć ilość odpowiadającą wielkości 1 cm. Producent zapewnia bielszy uśmiech już po pierwszym użyciu, może jest takie złudzenie, ale szału nie ma. Pasta zapewnia świeżość oddechu i jest bardzo ostra, tak, że do wrażliwych zębów raczej nie polecam. Jest to drugi pełnowymiarowy produkt otrzymany w marcowym pudełeczku. Cena to 11,99 zł za 50 ml. Myślę ,że warto!
CALVIN KLEIN DOWN TOWN próbka wody perfumowanej. kompozycja łączy kobiece drzewne akordy (moje ulubione ) z subtelnością kwiatowego powiewu. Ładny miejski zapach, delikatny nie za bardzo kwiatowy. Z trwałością jednak kiepsko, nie utrzymały się zbyt długo . Mimo to zapach przypadł mi do gustu. Pojemność 30 ml kosztuje 205 zł.
Na koniec żel pod prysznic YVES ROCHER KWIATY WIŚNI . W mojej ocenie wypada dość słabo. Po pierwsze zbyt delikatny zapach, niedługo utrzymujący się na skórze. Znam inne żele tej firmy, które są niepowtarzalne i mocne zapachowo.No ale to kwestia gustu, jedni wolą delikatniejsze, inni intensywne. Po drugie opakowanie może i estetyczne, ale mało czytelne. Po trzecie dość wysoka cena za produkt tego typu 22 zł za 200 ml. Kosmetyk bardzo eko, ale mało wydajny. Nie kupiłabym pełnowymiarowej wersji.
Podsumowując marcowe glossybox było na bogato : 2 pełnowymiarowe produkty, próbka wody perfumowanej, 2 rewelacyjne kosmetyki do twarzy, taki sobie żel pod prysznic i jeden kicz- smrodliwy krem do ciała. Jest więcej niż dobrze!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz