Sukienka, którą dzisiaj chciałam Wam pokazać została krytycznie przyjęta przez moje dzieci. Komentarze typu " Co to jest?" , "Mamo, serio To założysz?" 'Wcale mi się nie podoba" rozległy się w momencie wyjęcia sukienki z torby, którą pół godziny wcześniej sympatyczna pani zapakowała w second hendzie :)
Jedynie mąż nie wyraził się jeszcze na temat. Pożyjemy, zobaczymy.
Ja natomiast byłam ogromnie szczęśliwa, gdy ją zobaczyłam pośród tych wszystkich wieszaczków. Przymierzyłam i nie chciałam oddać. To jest ta moja perełka za parę złotych i żadna krytyka nie zmieni mojego nastawienia. Podoba mi się, dobrze się w niej czuję i dlatego że inni mówią nie - ja zdecydowanie powiem TAK!
Znacie to uczucie ściągania na ziemię ? Kiedy wszyscy chcą, aby było zgodnie z większością? A indywidualizm? Coś jest we mnie takiego, że lubię na przekór!
Pozdrawiam i życzę miłych kilku dni pracy przed pięknym majowym weekendem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz