Sukienkę, którą mam na sobie znalazłam zeszłego lata w sh. Feeria barw spowodowała, że od razu zwróciłam na nią uwagę. Świetna długość i prostota, materiał, który się nie gniecie, to zaleta wakacyjnej odzieży. Założyłam do niej sandałki na szpilce, chociaż idealnie pasują także delikatne sandałki na płaskiej podeszwie. Te drugie wygodniej nosić w ciągu gorącego dnia, ale na wieczór zdecydowanie postawiłabym na obcas. Przy takim wzorze biżuteria jest raczej zbędna, wystarczy bransoletka, chociaż jak ktoś lubi, to można zaszaleć :)
Sukienka - sh
Sandałki - no name
Okulary - F&F
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz