Słońce na twarzy.
Nie zawsze jest dobrze.
Ale warto marzyć.
Kocham ten płaszczyk za jego wyjątkowość, za to, że łączy wszystkie elementy, które lubię. Połączenie bieli i czerni, motyw kwiatowy, oversajzowy fason i pełną swobodę w noszeniu i interpretacji.
Dziś w połączeniu z koronkowa sukienką z Mohito , kryjącymi rajstopami i czółenkami.
Piękny dzień na zdjęcia, tylko wiatr frywolny wciąż rozwiewał włosy. W końcu poddałam się mu całkowicie. Pełen luz :)
Płaszczyk - O la la...!
Sukienka - Mohito
Torebka i buty - no name
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz