6 stycznia 2015

beGLOSSY recenzja grudniowego pudełka




Mam dla Was dzisiaj recenzję pudełka, które dostałam w grudniu. Udało mi się przetestować wszystko, poza jednym, który okazał się nieodpowiedni dla mojej cery.
Zacznę od słodkiego prezentu, który znajdował się w każdym boksie.  Czekoladka Lindt. Ja je uwielbiam! Szybciutko zniknęła :)
Grudniowe pudełko przeszło świąteczną przemianę i zamiast w kolorze standardowego różu miało piękny czerwony kolor. Cały design sprawił, że cieszyłam się jak dziecko otwierające prezent pod choinką.



 Przejdźmy do kosmetycznej zawartości.

1. SO SUSAN COSMETICS Róż do policzków Uniwersal Blush


Miałam już styczność z kosmetykiem tej firmy w innym pudełku i szczerze przyznam, że byłam zawiedziona. Była to paletka 4 korektorów, które okazały się niewypałem.
Tym razem róż spełnił moje oczekiwania, jest jak dla mnie najlepszy z całego pudełka. Łączy w sobie trwałość mineralnego różu i delikatność różowej glinki kaolinowej. Pigmenty różu doskonale dopasowują się do naturalnego kolorytu skóry, przez co jego odcień jest uniwersalny dla każdej karnacji. Dla mnie bomba! Pięknie wygląda, delikatnie rozświetla i jest bardzo trwały. Szkoda tylko, że taki drogi, ale myślę, że jest wart tej ceny. 94 zł za 4g . Otrzymałam wersję pełnowymiarową, z czego jestem bardzo zadowolona :)

2. VASELINE Intensive Care Aloe Soothe


Bardzo polubiliśmy się z tym nawilżającym balsamem i cieszę się, że trafiła do mnie wersja aloesowa. Bardzo ładnie pachnie, szybko się wchłania, nie zostawiając na skórze tłustego filmu. Skóra jest cudownie nawilżona i odświeżona. Ma świetną, aksamitną konsystencję i wsmarowywanie go to czysta przyjemność. Kolejny pełen produkt w pudełku. Cena 14,49 zł za 200 ml. Na pewno kiedyś jeszcze kupię.

3. JOKO Konturówka do oczu


Konturówkę otrzymałam w kolorze fioletowym, i dobrze bo czarnych mam w nadmiarze. Były jeszcze brązowe i czarne. Bardzo fajna kredka, mocno napigmentowana, co daje wyrazisty efekt. Jest miękka, co jest jej drugą zaletą, bo nie lubię twardych kredek, których stosowanie powoduje łzawienie. Zawiera naturalne składniki, takie jak wosk palmowy i masło kakaowe. Dodatkowo posiada gąbeczkę do rozcierania, co pozwala uzyskać zróżnicowane efekty. Dla mnie idealna, nie rozciera się i łatwo ją zmyć. Cena 12 zł.

4. NIVEA Płyn micelarny 3w1 Sensitive


Średnio sobie radzi z cięższym makijażem, podrażnia oczy przy zmywaniu. Nie czuć jednak typowego dla Nivea zapachu, który zawsze mi się podobał.  Jest to wersja dla skóry wrażliwej, więc to zrozumiałe. Fajnie nawilża i nie powoduje wysuszenia ani ściągania. Cieszę, że mogłam go wypróbować, mimo iż mnie nie zachwycił. Cena 14 zł za 200 ml.

5. CATRICE Luksusowy lakier do paznokci Million Brilliance 05 Plum Fiction

 
Nigdy nie miałam lakieru z tej firmy i bardzo bym chciała spróbować lakierów niebrokatowych, ponieważ ten to dla mnie czysta katastrofa. Bazarowa tandeta. Beznadziejnie się rozprowadzał, trzeba trzech warstw do pełnego pokrycia. A samo zmywanie może doprowadzić do płaczu, nie mogłam go w żaden sposób usunąć. Kolor może nie jest taki zły, jeśli ktoś lubi fiolety, ja do nich niestety nie należę. Pędzelek jedynie jest zaletą, ponieważ jest malutki i zgrabny. Lakier jak dla mnie śmierdzi i jest bardzo nietrwały, szybko odpryskuje. Jestem na nie . Zdecydowane NIE! Cena 15 zł za 11 ml  ( pełny produkt ).

6. Naklejka PIXERS 

 Fajny gadżet, miła niespodzianka. Wydrukowana na ekologicznym materiale wielokrotnego użytku. Jeszce jej nie użyłam, bo tak naprawdę przez Święta zupełnie o niej zapomniałam.

Bardzo mile zaskoczyło mnie beGLOSSY obdarowując dwoma dodatkowymi produktami, dziękując za zaufanie i nazywając mnie klientką VIP :) Są to :

7.  TOŁPA by Mariusz Przybylski 
Balsam - olejek do demakijażu twarzy


Kosmetyk, podczas stosowania przyjmuje postać jedwabistego olejku, usuwającego makijaż. Wg producenta ma łagodzić podrażnienia, nawilżać, wygładzać i eliminować uczucie ściągnięcia. Ma pozostawiać uczucie komfortu, przyjemnie otulając skórę.
Mam mieszane uczucia, ponieważ podczas zmywania go wodą, za każdym razem podrażnia mi oczy, powodując ich łzawienie i pieczenie. Poza tym jest bardzo fajnym połączeniem balsamu i olejku, pielęgnuje skórę twarzy i ładnie pachnie. Tołpę bardzo sobie cenię i tego kosmetyku byłam ciekawa, jednak raczej nie kupię pełnej wersji., ponieważ odczuwam dyskomfort piekących oczu, a to dla mnie ważne. Otrzymałam 30 ml miniaturkę, natomiast wersja pełna kosztuje 49,99 zł  za 125 ml.

8. GARNIER SKIN NATURALS
Nawilżający Upiększający krem BB 5w1


Wszyscy pewnie znacie ten kosmetyk, który od dłuższego czasu robi furrorę  w kategorii kremów BB.
Jednak po raz kolejny zadziwia mnie fakt, że przeprowadzając ankietę urodową firma wysyła produkt nie dopasowany do naszej karnacji. krem jest dla mnie doskonały, jednak nie mam jasnej karnacji i tu jest problem. Pewnie pójdzie jako prezent :) Cena 19,99 zł za 50 ml.

Ogólnie grudniowe pudełko oceniam na 5+ za 
- piekny wygląd
- bogatą zawartość ( aż 6 pełnych produktów )
- niespodziankę w postaci czekoladki i naklejki


A Czy Wam przypadła zawartość do gustu? Co najbardziej Wam się podoba?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz