Tegoroczny Sylwester spędziłam w towarzystwie bliskich przyjaciół w hotelu Astone w Lubinie. Był to pierwszy od bardzo dawna bal, na którym bawiliśmy się do białego rana. Jakoś przez tyle lat tak się składało, że Sylwestrową noc spędzaliśmy na domówkach. Zawsze fajnie, ale co bal to bal. Hotel najpiękniejszy w mieście, jedzenie pyszne i fantastyczna zabawa! To była cudowna noc!
Chciałam Wam pokazać kreację, jaką miałam tego wieczoru. Już dawno nie czułam się tak dobrze w sukience. Zapraszam!
Sukienka - by o la la...!
Bolerko - New Yorker
Biżuteria, szpilki - butik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz