14 i 15 listopada odbył się 32 Międzynarodowy Kongres i Targi Kosmetologiczne LNE w Krakowie.
Ponieważ miałam szczęście otrzymać bilet od firmy NOREL Dr Wilsz postanowiłam skorzystać z zaproszenia i tak oto znalazłam się w Krakowie. Zabrałam ze sobą moją 15 letnią córkę aby spędzić wspólnie weekend w tym pięknym mieście.
Na targach byłam tylko w sobotę, pierwszego dnia. Ponieważ nie jestem kosmetyczką, nie korzystałam z wykładów, tylko bardziej skupiłam się na przyjemności wąchania, dotykania i oglądania kosmetyków. Oprócz polskich firm mnóstwo było wystawców zagranicznych.
Cała impreza odbyła się w hali EXPO na ulicy Galicyjskiej, gdzie można było dojechać samochodem lub specjalnie przygotowanymi autobusami, które zabierały nas spod Galerii Krakowskiej. My skorzystałyśmy z tej drugiej opcji.
Na miejscu czekały tłumnie oblegane stanowiska, na których po rejestracji dostawało się plakietkę i upominki od BIELENDY która była sponsorem targów. Na wielkiej ścianie można było składać życzenia z okazji 20 lecia LNE.
Międzynarodowe Kongresy LNE & spa, organizowane dwa razy w roku w Krakowie pod hasłem Uroda-Edukacja-Profesjonalizm, to najważniejsze w Polsce spotkania profesjonalistów i jedyna impreza o charakterze prawdziwie międzynarodowym. Zapraszani eksperci to wybitni wykładowcy-praktycy z całego świata, którzy stwarzają wyjątkowe możliwości zdobywania wiedzy i wymiany doświadczeń.
Odwiedziłam stoiska firm, które bardzo lubię, a także poznałam wiele wcześniej mi nieznanych marek kosmetycznych. Na wielu stanowiskach udało mi się porozmawiać na temat ideologii firmy, dowiedzieć się czegoś o wystawianych produktach, a także wydać sporo pieniędzy, bo chciałam dosłownie wszystko :) Te zapachy, konsystencje, receptury i opakowania ! Można było zwariować! Wiele kosmetyków było przygotowanych specjalnie do gabinetów kosmetycznych, tzn. miały duże pojemności, ale i standardowe opakowania także można było nabyć.
Moje wszystkie zakupowe szaleństwa pokażę w innym poście, bo na dzisiaj i tak przygotowałam mnóstwo zdjęć.
Na samym początku buzia uśmiechnęła mi się, gdy zobaczyłam stoisko SKIN79. Ostatnio mam bzika na punkcie azjatyckich kosmetyków i często zamawiam produkty tej firmy. Tak więc radość była ogromna, gdy mogłam zobaczyć z bliska te wspaniałości.
Jedno z najpiękniejszych miejsc do zapoznania się z bogatą ofertą firmy stworzyła THE SOAP SECRET STORE,
firma z polskimi kosmetykami naturalnymi.
I wiele, wiele innych.
Po zakupach udałyśmy się na pyszną kawkę i deserek :)
Ten samochód czekał na kosmetyczkę roku :)
Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam się znaleźć na targach i już myślę o kolejnych :)
Mam nadzieję, że Karolcia znów pojedzie ze mną, bo świetnie spędziłyśmy czas włócząc się po Krakowie, Galerii Krakowskiej i objadając się czekoladą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz