Kolejny poniedziałek, więc czas na post z serii Poniedziałek z My Asia.
Dzisiaj opowiem o kremie dla skóry dojrzałej , zawierający ekstrakt ze śluzu ślimaka. Ostatnio głośno jest o różnych kremach z tym ekstraktem, a szczególnie o kremach BB.
Tym razem będzie bajka dla dorosłych.
LIOELE
INTENSIVE TIME REVERSING SNAIL CREAM 50 ml
Krem przeznaczony zarówno dla kobiet jak i mężczyzn o skórze pozbawionej elastyczności.
Mój mężczyzna należy raczej do gatunku tych, co" nie daj Boże nałożyć to na twarz " więc nie udało mi się namówić go do wspólnej pielęgnacji. Wiem jednak, że gro mężczyzn stosuje różne kremy, a szczególnie po 40- stce :) Lepiej późno niż wcale :)
Moja skóra twarzy należy raczej do tych zadbanych, ponieważ dostarczam jej wiele atrakcji kosmetycznych, począwszy od dogłębnego demakijażu, po intensywną pielegnację w postaci serum, masek itp.
Nie zauważyłam jakiegoś spadku sprężystości skóry, ale wychodzę z założenia, że taka kuracja raz na jakiś czas przyniesie więcej pożytku, niż szkody.
Tak więc jakie są moje spostrzeżenia po kilku tygodniowej aplikacji kremu od LIOELE ?
Poznajcie najpierw, co mówi o im producent.
Lioele Intensive Time Reversing Snail Cream
krem z ekstraktem ze śluzu ślimaka dla skóry dojrzałej, pozbawionej
elastyczności. Stymuluje syntezę kolagenu, odżywia skórę wzmacniając jej
metabolizm.
- Krem zawiera 67% ekstraktu ze śluzu ślimaka dzięki czemu regeneruję skórę i poprawia jej strukturę
- Hamuje procesy starzenia się skóry, zmniejszając istniejące zmarszczki. Posiada silne działanie liftingujące
- Zabezpiecza przed niekorzystnym wpływem środowiska zewnętrznego, stresem i wolnymi rodnikami tworząc na skórze barierę ochronną
- Krem sprawia, że skóra odzyskuje elastyczność, delikatność i komfort oraz zachowuje młody wygląd
- SKŁAD
- Kolagen i peptydy - odpowiadają za ujędrnienie skóry
- Niacyniamid, Adenozna - walka ze starzeniem, rozjaśnienie
- 67% śluzu ślimaka - naturalna regeneracja
- Wyciąg z aloesu - działanie łagodzące i przeciwzapalne
- OPAKOWANIE
Opakowanie moim zdaniem jest prześliczne, luksusowe i lekko futurystyczne. Plastikowy słoiczek jest wykonany solidnie i precyzyjnie. Zapakowany dodatkowo w kartonik, zawierający informacje o składzie, sposobie użycia itp. W komplecie znajdziemy małą szpatułkę do aplikacji kremu. Pod nakrętką dodatkowym zabezpieczeniem przed wylaniem się kosmetyku jest białe, plastikowe wieczko.
- Konsystencja kremu jest dość rzadka, lejąca, bardziej przypomina emulsję niż krem. Kolor biały, lekko przezierny.
- Krem bardzo dobrze się rozprowadza, ekspresowo wchłania i nie pozostawia żadnego, wyczuwalnego filmu. Stosowałam go zarówno na dzień pod makijaż, jak i na noc na serum. W obu przypadkach sprawdził się świetnie. Ponieważ szybko się wchłania, można po chwili przystąpić do wykonania makijażu. Dobrze współgra z podkładem, czy kremem BB.
- Jeśli chodzi o działanie, to bardzo dobrze nawilżył i wygładził moja skórę. Ponieważ, jak już pisałam, nie zauważyłam utraty jędrności, więc ciężko mi powiedzieć co zrobił w tym kierunku. Na pewno buzia jest gładka, delikatna i odczuwalnie napięta. Natomiast nie zauważyłam silnego działania regenerującego, które obiecuje producent zawierając w kremie 67% ekstraktu ze śluzu ślimaka. Drobne ślady po pojedynczych wypryskach nie goiły się jakoś szybciej niż zwykle. Nie miałam jednak w ostatnim czasie żadnych ranek, zadrapań, ani blizn, które mogłabym obserwować i stwierdzić cudowne moce kremu. Nie spostrzegłam także rozjaśnienia skóry, być może trzeba by zużyć więcej niż jedno opakowanie.
- Oceniam go bardzo pozytywnie za piękny delikatny zapach, mocne nawilżenie i luksus, jaki dało mi używanie tego kremu. Samo opakowanie daje przyjemność patrzenia, niewątpliwie jest ozdobą w łazience.
- Jedyny minus to mała wydajność kremu. Przy aplikacji rano i wieczorem starcza zaledwie na miesiąc. Nie wiem, czy sięgnę po raz kolejny po ten kosmetyk, ponieważ nie czuję jeszcze potrzeby stosowania go regularnie, ale być może w przyszłości chętnie do niego wrócę.
- dostępny jest w sklepie internetowym MY ASIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz