9 maja 2016

Azjatycki Poniedziałek - SKIN79 Golden Snail Intensive Miniature Set & Fresh Garden Mask Snail

Mam smaka na ślimaka xD

W dzisiejszym poście z poniedziałkowej serii azjatyków mam dla Was ślimaczkowe dobrodziejstwo dla skóry twarzy.



SKIN79 GOLDEN SNAIL INTENSIVE MINIATURE SET klik




Golden Snail to luksusowa seria anty- aging dla kobiet potrzebujących silnej regeneracji, widocznych efektów i maksimum komfortu podczas użytkowania produktu.
Zestaw miniatur znalazł się w jednym z ChillBoxów i bardzo mnie ucieszył ponieważ chciałam wypróbować tą serię.
W jej skład wchodzą produkty o pojemności
Golden Snail Toner - 20 ml
Golden Snail Emulsion - 20 ml
Golden Snail Cream - 15 g

Trzy bazowe składniki kosmetyków z linii Golden Snail to najwyższej jakości filtrat ze złotego ślimaka posiadający właściwości regenerujące, odmładzające, wygładzające, kojące i nawilżające. Jest bardzo skuteczny w walce z niedoskonałościami. Spowalnia procesy starzenia, wspomaga leczenie ran i zabliźnień.
Ponadto znajdziemy tu wyciąg z czerwonego żeń-szenia koreańskiego, który wygładza skórę i dodaje jej witalności. Posiada właściwości odnawiające i regeneracyjne. Jest bogaty w witaminy, mikroelementy i kwasy organiczne. Działa silnie odmładzająco.
Trzecim składnikiem jest 24 karatowe złoto, które rozjaśnia i działa przeciwzmarszczkowo.                
TONER  to pierwszy krok w pielęgnacji. Lekka, błyskawicznie wchłaniająca się emulsja przygotowuje skórę do kolejnych etapów pielęgnacji, ułatwia przenikanie składników aktywnych do wnętrza.
       Zawiera aż 7 opatentowanych składników które odżywiają skórę, ujednolicają jej strukturę, uelastyczniają i mocno nawilżają. Nakładać przed użyciem serum i kremu.

 Nawilżająca EMULSJA  zmiękczająca skórę, dbająca o równowagę wodno-olejową. Jedwabista formuła chroni skórę przed utratą , z bogatą kompozycją
odżywczą, w tym aż 7 opatentowanych składników aktywnych. 
Działa rozjaśniająco i przeciwzmarszczkowo
Idealna dla skóry przesuszonej, która potrzebuje natychmiastowej porcji wilgoci. Stosować po tonerze i serum Snail. Zawsze na lekko wilgotną skórę.

KREM  przeznaczony jest dla każdego rodzaju cery bez względu na wiek, z widocznymi oznakami starzenia, dla skóry wymagającej odżywienia i regeneracji, 
zwiotczałej, zmęczonej, ze zmarszczkami i przebarwieniami. Stymuluje fibroblasty do produkcji kolagenu. Pomaga zwalczyć niedoskonałości, reguluje produkcję sebum. Zwiększa napięcie i jędrność skóry. Ma działanie rozjaśniające, łagodzi zmiany pigmentacyjne. Wysoka zawartość niacyny wpływa na poprawę bariery lipidowej naskórka, powoduje wzrost nawilżenia i stymuluje naprawę komórek. Adenozyna zapobiega powstawaniu zmarszczek mimicznych, a także rozpadowi kolagenu. Ulepszona formuła zapewnia głębokie odżywienie.
 Cała seria pachnie pięknie, zapewnia głębokie nawilżenie i odżywienie. Luksusowy wygląd idzie w parze z komfortem, jaki odczuwa skóra po aplikacji. Jestem zachwycona tymi kosmetykami i cieszę się, że mogłam je wypróbować, ponieważ w najbliższym czasie opakowania pełnowymiarowe staną na mojej półce. Mam liczne przebarwienia i wierzę, że długoterminowa pielęgnacja tą serią znacznie poprawi wygląd mojej skóry. 


Kolejny ślimaczek to maska w płachcie z serii FRESH GARDEN MASK SKIN79

SNAIL klik ) to maska wykonana z czystej bawełny. Zawiera naturalne składniki. Przeznaczona jest do suchej skóry, jednak moja mieszana także skorzystała z jej właściwości i była naprawdę wdzięczna, co wdać było rano. Buzia piła składniki odżywcze i  wykorzystała je znakomicie. Potwierdził to jej wygląd na drugi dzień. Była gładka, odżywiona, nawilżona i ładnie napięta. 
Maseczka ponoć stosowana regularnie przyczynia się do zmniejszenia por. Pobudza regenerację naskórka i delikatnie rozjaśnia. Zawarty wyciąg z aloesu utrzymuje wilgoć, działa przeciwzapalnie i łagodząco. 
Maseczkę nakładamy  na oczyszczoną wcześniej skórę, po zastosowaniu toniku. Jest to ważne, gdyż stanowi on rodzaj aktywatora i sprawia, że skóra łatwo wchłania wszystkie  składniki. 
Po 20 minutach zdejmujemy płachtę, a pozostałą esencję wklepujemy w skórę. Potem pozostaje tylko zaaplikować krem na noc i rano cieszy nas widok w lustrze :)

Ślimakowy mini zestaw trafia do grona moich ulubieńców. 

Maska była dobra, ale nie rozkochała mnie w sobie tak jak wcześniejsza seria kolorowych masek, która niestety nie jest już dostępna na stronie polskiego dystrybutora. A szkoda bo uważam, że były świetne. Nową serię masek Fresh Garden zamówiłam całą i być może znajdzie się wśród nich jakiś ulubieniec :) 

WSZYSTKIEGO TRZEBA W ŻYCIU SPRÓBOWAĆ . 
NAWET ŚLIMAKA NA TWARZY :)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz