10 września 2016

Opróżniamy nasze kosmetyczki - Kosmetyki do pielęgnacji dłoni i stóp


To już szóste i zarazem ostatnie zadanie z Wyzwania dla Blogerek Urodowych portalu TRUSTED COSMETICS.

Tym razem pod lupę bierzemy pielęgnację dłoni i stóp.
Od razu zaznaczę, że kosmetyków, a ściśle kremów do rąk mam dużo, natomiast do stóp zaledwie kilka. A to dlatego, że często wykonując peeling i nakładając balsam na całe ciało, smaruję nim również stopy. Natomiast dłonie wciąż narażone na działanie wody, słońca i wiatru, potrzebują znacznie więcej pieszczoty i odżywienia. Stąd większe zapotrzebowanie i nawet jeśli mam nadmiar tych produktów, to wiem, że i tak je za chwilę zużyję.

Tak więc zapraszam na ZADANIE 6


 O swoje dłonie dbam już od momentu sięgnięcia po mydła. Przez ostatni rok z wielką przyjemnością używałam naturalnych, ręcznie robionych mydeł z Pszczelej Dolinki. 


 Mogliście poczytać o nich w recenzjach. Jednak rodzinka lubi mydła w płynie i takie też stoją na umywalce. Z lepszym lub gorszym składem, w zależności od kaprysu.
W ostatnim czasie zakochałam się w ślicznie wyglądających, ciekawych pod względem zapachowym i składu mydeł w płynie firmy Yope. Zaczęłam od próbek, po to by zamówić duże opakowania. Moim ulubionym jest Wanilia i Cynamon, natomiast Goździk nie koniecznie mi odpowiada zapachowo, ale za to świetnie radzi sobie w kuchni neutralizując brzydkie zapachy.


Czyż te zwierzaczki nie są słodkie ?

Dwa razy w tygodniu staram się zrobić peeling dłoni. Ponieważ moja praca bardzo niszczy skórę rąk, muszę dbać o nie dwa razy bardziej :) Aktualnie moim ulubieńcem w masażu połączonym z usuwaniem martwego naskórka jest peelingujący olejek do dłoni YVES ROCHER. 
Wystarczy minuta masażu tym olejkiem nałożonym na suche dłonie, aby odzyskać sprężystość, miękkość i ładny wygląd dłoni. Zawiera w składzie ponad 99% .


Ponieważ lubię kosmetyki w saszetkach, które można zabrać wszędzie ze sobą, zawsze mam jakieś na stanie. Ładne efekty przyniósł odnawiający peeling do masażu dłoni firmy TOŁPA.  Dłonie stały się miękkie, a skórki łatwo było usunąć po takim zabiegu.

Kremy do rąk to kosmetyki, które mam rozstawione wszędzie :) Często wsmarowuję je w skórę rąk, jest to czynność jaką wykonuję rutynowo, po prostu po każdym myciu, sięgam po tubkę.
Lubię mini wersje tych kosmetyków, ponieważ zmieszczą się w każdej torebce i mogę je mieć zawsze przy sobie.



Dwa bardzo dobre produkty do pielęgnacji dłoni jakie mam w torebce to krem od THE SECRET SOAP STORE z linii zawierającej 20% masła shea. Ma prześliczny winogronowy zapach, który sprawia, że często siegam po ten krem. Zapach bardzo długo utrzymuje się na skórze, dłonie są miękkie, odżywione i elastyczne. Zawiera macierzyste komórki z  pomarańczy, które przywracają gęstość strukturze skóry i nadają dłoniom jedwabistą gładkość. Mam ochotę na wszystkie wersje tych kremów.
Drugi to krem z perfumerii DOUGLAS Home SPA. Nosi nazwę " Breath of Amazonia " i zawiera ekstrakty z jagody Acai oraz olejek z marakuji. Dobry do regeneracji zniszczonych dłoni i szybko przywraca im miękkość i elastyczność.

Na Konferencji Meet Beauty poznałam produkty firmy INDIGO i od razu skradły moje serce uroczymi opakowaniami i pięknymi zapachami.


Przyciągający spojrzenia krem o zapachu perfum Arome 99 ma nietypową tubkę z ułatwiającą aplikację pompką. Zapach jest śliczny, a sam krem bardzo szybko się wchłania i dobrze zabezpiecza dłonie .



Dwa inne produkty INDIGO, które też bardzo lubię, to bogaty krem do rąk w dużej 300 ml butelce o raz masło shea. Oba są z jednej linii zapachowej " SEVENTH HEAVEN ". Maja dobry skład, znajduje się tam wosk, pszczeli, masło shea, olej słonecznikowy, kompleks witamin. Kremu tego używam także do smarowania całego ciała bo nadaje mu perfumowany zapach. Natomiast masełko sprawdza się idealnie podczas pielęgnacji skórek i służy mi także do wykonania zabiegu shea na paznokcie. Po serii takich wcierań paznokcie stają się bardzo mocne, szybko rosną, nie łamią się i mają ładny, zdrowy połysk.

Przejdę teraz do pielęgnacji stóp.



Raz w tygodniu robię moim stópkom domowe SPA. Podczas relaksującej kąpieli z dodatkiem soli lub płynów specjalnie do tego przeznaczonych pozwalam im zmięknąć aby potem wykonać peeling z masażem. Do kąpieli aktualnie używam płynu z AVON (właściwie już go denkuję ) o zapachu Jagody i Wanilli. Przyjemny aromat i fajna kąpiel dla zmęczonych stóp.
Do peelingu używam gotowych preparatów  w saszetkach np redukujący zrogowacenia zabieg kawowy EVELINE. Podobają mi się takie saszetki, bo zapewniają  kompleksową pielęgnację. Po peelingu można od razu wsmarować w stopy odżywczą maskę. Używam również peelingu BANIA AGAFII z woskiem pszczelim, babką zwyczajną, szałwią i korą wierzby białej.
Ogólnie to nie często kupuje oddzielne peelingi do stóp, bo uważam je za zbędne. Po prostu podczas złuszczania ciała scrubami, masuję także stopy i tyle. Jeśli wpadnie mi jakiś peeling do stóp w boxach to go zużyję oczywiście, ale raczej sama będąc na zakupach nie wrzucam takich produktów do koszyka. Prędzej sięgnę po jednorazowe saszetki.


Jeśli chodzi o kremy do stóp, to w przeciwieństwie do kremów do rąk mam tylko dwa :) Jeden stosuję na dzień , drugi na noc.
Rano sięgam po bardzo fajny spray do stóp firmy EVREE. Łatwy w użyciu, ekspresowo nawilża i od razu się wchłania. Składniki takie jak urea, d-panthenol, czy ekstrakt z szałwi  skutecznie nawilżają, łagodzą podrażnienia, regenerują oraz zapobiegają nadmiernej potliwości stóp. Działa antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo.
Na noc wsmarowuję balsam regenerujący do stóp YVES ROCHER o niekoniecznie moim ulubionym zapachu lawendy. Jednak ważniejsza od aromatu jest pielęgnacja. Krem jest bardzo gęsty, nie zawiera parabenów. Masując przez chwilę stopy przy udziale tego kosmetyku wiem, że dostarczam im odpowiednich składników odżywczych typu masło Karite, olejek eteryczny z lawendy, olejek z makadamii, jojoby i różne woski. Rano widać, ze stopy są miękkie, wypoczęte i nawilżone.

Jest jeszcze produkt, którego używam tylko raz w roku, w okresie późno zimowym, aby przygotować stopy na wiosnę. Jest to maska złuszczająca.


Nie mam swojej ulubionej, bo skoro sięgam po nią raz w roku to chcę wypróbować kolejne.
Na następny sezon czekają skarpetki złuszczające COSMABELL . Mam nadzieję, że sobie poradzą dobrze i pozwolą mi się cieszyć gładkimi i zadbanymi stopami następnej wiosny.
Działanie tych skarpetek jest widoczne gołym okiem, ponieważ skóra zaczyna bardzo się złuszczać i prawdę mówiąc nie wygląda to ciekawie. Dlatego fajnie nosić wtedy skarpetki :)

To już koniec moi kochani .
Poznaliście moją pielęgnację od stóp do głów. Przez 6 tygodni prezentowałam kosmetyki z mojej kosmetyczki i łazienki. Ulubione produkty i zapachy.
Jeśli przeoczyliście któreś zadanie, to pod spodem podam Wam linki do każdego wyzwania.
Cieszę się, że podjęłam je dzięki Trusted Cosmetics, bo była to świetna zabawa.

ZADANIE 1 
Co zawiera Twoja kosmetyczka ? KLIK



ZADANIE 2 
Kosmetyki do pielęgnacji twarzy KLIK 

 

ZADANIE 3
Kosmetyki do makijażu KLIK 


ZADANIE 4 
Kosmetyki do pielęgnacji ciała KLIK 

 
 


ZADANIE 5 
Ulubione perfumy KLIK 

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz