Dzisiaj przychodzę do Was z lekkim deserem po tych wszystkich obżarstwach świątecznych i sylwestrowych :) Deser ten jednak będzie dla ciała nie dla podniebienia :) Będzie lekko, owocowo, czekoladowo, ale niesamowicie przyjemnie i zdrowo :)
Body Desserts to delikatne musy do ciała pełne składników odżywczych i nawilżających z certyfikowanych, organicznych upraw.
Organic Shop to rosyjskie kosmetyki, które charakteryzuje:
- prostota - wykorzystanie naturalnych składników, skutecznych receptur i bezpiecznych opakowań
- czystość - kosmetyki wolne od parabenów, SLS, silikonów, syntetycznych substancji zapachowych i barwników, syntetycznych konserwantów i polietylenu
- naturalność - naturalne receptury, maksymalna zawartość naturalnych składników oraz zawartość certyfikowanych, organicznych ekstraktów i olejów.
Piękne opakowanie skusiło mnie do przetestowania tego kosmetyku. Wygląda jak kubełek lodów, duże, odkręcane i obiecujące rozkosz. O tak, to do mnie przemówiło :)
Mus do ciała jest niesamowicie delikatny, wygląda jak jogurt i taką ma konsystencję, lekką, ale nie wodnistą, po odkręceniu uderza nas zapach truskawek, tak jak w jogurcie, jednak podczas smarowania wyczuwalna jest zdecydowanie przewaga czekolady. Nic lepszego nie może nas spotkać. Niedojż, że czekoladowo to jeszcze owocowa delikatność. Palce lizać :)
Kosmetyk ma kolor delikatnego różu i jest niesamowicie wydajny. Taki kubełek wystarczy na co najmniej 2 miesiące stosowania.
Ponieważ jest to mus, to wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Jednak dla osób z bardzo suchą, wymagającą skórą będzie za słabo nawilżał. Lepiej sprawdzi się latem kiedy to skóra potrzebuje delikatnej pielęgnacji i lekkich konsystencji.
Ja używam go 3 razy w tygodniu, naprzemiennie z treściwszymi masłami. Wydaje mi się, że nic nie ubywa z opakowania, bo wystarczy niewielka ilość delikatnie wsmarowana, aby pachnieć jak ciasteczko :)
Opakowanie ma pojemność aż 450 ml, więc jest czym się smarować.
Ponieważ jest to mus do ciała to nie spodziewałam się po nim jakichś super nawilżających mocy, ale i tak jestem zadowolona z jego działania.
Przejdźmy teraz do składników w nim zawartych.
Mamy tutaj ekstrakt z kalifornijskich truskawek - który dostarcza skórze cenne składniki odżywcze, w tym witaminę C, która jest cennym antyutleniaczem i neutralizuje działanie wolnych rodników. Łagodzi też podrażnienia, działa ściągająco i wyrównuje koloryt skóry.
Organiczny olejek z orzeszków pinii w połączeniu z masłem kakaowym uelastycznia skórę, poprawia jędrność, a także chronią przed utratą nawilżania i powstawaniem rozstępów. Olej kokosowy działa przeciwzapalnie i regenerująco, a olejek monoi wspaniale zmiękcza i chroni skórę przed łuszczeniem się i wygładza.
Jestem zadowolona z tego kosmetyku, ponieważ lekko się rozsmarowuje, dobrze wchłania, pięknie pachnie i zapewnia skórze długotrwałe uczucie komfortu.
Jest to kolejny produkt firmy Organic Shop, z którego jestem bardzo zadowolona.
Mus dostępny jest w sklepie biogo.pl w cenie 21,22 zł.
Znajdziecie tam także zdrową żywność, produkty wegańskie i bezglutenowe. Jest w czym wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie.
Znacie kosmetyki tej marki ? A może też robicie zakupy w sklepie biogo.pl ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz