Są kosmetyki, które pozostają w pamięci na długo. Jednym z nich jest kokosowy peeling do ciała Nacomi. Urzekło mnie już samo opakowanie mówiące do mnie " spróbuj ! ", a kiedy odkręciłam słoiczek przepadłam już całkiem. Jeśli lubicie zapach Rafaello lub kokosanek to ten peeling tak właśnie pachnie. Cudownie, naturalnie, bez sztuczności. Trzeba się powstrzymywać, żeby go nie zjeść.
Skład peelingu przypadnie do gustu każdemu, kto szuka w kosmetyku natury. Znajdziemy tutaj cukier, organiczny olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów, wiórki kokosowe i witaminę E. I to tyle drodzy Państwo :) W 100% naturalny, ekologiczny, więc czego chcieć więcej ?
Oczywiście większej pojemności! Ponieważ 150 ml słoiczek zużyłam w tempie ekspresowym potrzebowałabym przynajmniej 3 razy większego opakowania, żeby dłużej cieszyć nim zmysły.
Ten cukrowy peeling zawiera wiórki kokosowe i jest solidnym zdzierakiem, a ja takie lubię najbardziej. Nakładamy go małymi porcjami na wilgotną skórę i masujemy przez chwilę. Po spłukaniu wyczuć można delikatną warstewkę, jaka pozostaje na skórze. I właśnie za to kocham tego rodzaju produkty, ponieważ po wyjściu spod prysznica nie muszę już nakładać żadnego balsamu. Skóra jest miękka, wygładzona, nawilżona i cudownie pachnąca.
Ponieważ usunięty został martwy naskórek nasze ciało jest dotlenione, kryształki cukru pobudzają krążenie podczas masowania, a zawartość oleju ze słodkich migdałów dodatkowo zapewni nam regenerację, nawilżenie i odżywienie.
Certyfikowany olej kokosowy użyty do produkcji tego peelingu pochodzi z Filipin, jest nierafinowany, dzięki czemu zawdzięczamy ten piękny zapach.
Nie znajdziemy tutaj żadnych parabenów, ani sztucznych konserwantów, dlatego sięgnąć mogą po niego także alergicy.
Jeśli chodzi o konsystencję peelingu, to zależy ona od temperatury. Trzymany w lodówce będzie zbity, twardy i mleczny, natomiast stojący w temperaturze pokojowej będzie stawał się półpłynny, przezroczysty, z doskonale widocznymi wiórkami.
Ja najbardziej lubię kiedy jest gęstszy, ponieważ miłe jest to uczucie, kiedy roztapia się pod palcami podczas masażu.
Taki słoiczek starczy na 4, 5 aplikacji i gwarantuję, że kiedy się skończy będziecie chcieli więcej.
Z dostępnością peelingu nie ma problemu, bo znajdziemy go w przeróżnych zielarniach, mydlarniach, w Hebe, a także w drogeriach internetowych. Kupicie go na pewno na stronie producenta
Ja jestem zachwycona tym kosmetykiem i polecam go wszystkim miłośnikom kokosowych rozpieszczaczy. Nie znalazłam w nim żadnej wady, jeśli nie liczyć małego opakowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz