O!Figa to polska marka kosmetyków naturalnych. Moje pierwsze spotkanie z produktami tej firmy miało miejsce ponad rok temu. Dlatego kosmetyki na zdjęciu mają jeszcze starą szatę graficzną. Ostatnio marka wypuściła bardzo dużo nowości, a ja mam ochotę wypróbować je wszystkie. Jednak zdałam sobie sprawę, że kosmetyki dawno zdenkowałam, a nie pisałam jeszcze o nich na blogu.
Moja miłość do marki zaczęła się od hydrolatu różanego i serum olejowego.
HYDROLAT RÓŻANY "WONNA RÓŻA" 100 ml
Miałam już wiele różanych hydrolatów, jednak Wonna róża jest jednym z najpiękniej pachnących. Można się w nim zakochać od pierwszego psiknięcia.
Hydrolat ten genialnie sprawdzi się w pielęgnacji cery naczynkowej i wrażliwej, suchej i dojrzałej, choć moja mieszana pokochała go równie mocno.
"Wonna Róża to całkowicie naturalny hydrolat pozyskiwany z róży damasceńskiej. Płatki poddaje się delikatnemu oddziaływaniu pary wodnej, dzięki czemu hydrolat zachowuje wszystkie, drogocenne właściwości."
Hydrolat pachnie cudownie różą damasceńską i jest niesamowicie przyjemny w użyciu. Szklana, brązowa butelka z atomizerem, minimalistyczna etykieta, co bardzo lubię. Spray wypuszcza delikatną mgiełkę, która równomiernie osiada na twarzy, nie strzela po oczach jak to czasem się zdarza. Zapach produktu działa aromaterapeutycznie – doskonale sprawdzi się w szare i smutne dni, złagodzi stres i wpłynie uspokajająco. Działa tonizująco i łagodzi podrażnienia. Doskonale oczyszcza i odświeża, reguluje też wydzielanie sebum. Sprawdzi się jako tonik stosowany rano i wieczorem, bo dobrze oczyszcza, nawilża i reguluje pracę gruczołów łojowych. Produkt jest całkowicie naturalny i nie posiada konserwantów.
Skład INCI:
Rosa Damascena Flower Water.
SERUM OLEJOWE "DZIKA FIGA"
Serum wspaniale sprawdza się nakładane na wyżej wymieniony hydrolat. Preparaty idealnie się uzupełniają.
Bazą tego serum jest olej z opuncji figowej zwany naturalnym botoksem. Posiada on niezwykłe właściwości antyoksydacyjne i wygładzające. Ponieważ kompletnie nie zapycha, pokochają go osoby walczące z trądzikiem i skłonnością do tworzenia się zaskórników i wyprysków.
Olej ten fantastycznie nawilża i regeneruje.
Kolejna perełką w składzie serum Dzika Figa jest olej z nasion cedru syberyjskiego. Olej ten to prawdziwa bomba witaminowa i jest trudny do pozyskania.
O redukcję przebarwień, regenerację i łagodzenie podrażnień zadba olej z owocu dzikiej róży.
Natomiast olej z lnianki siewnej - prawdziwy pogromca wolnych rodników, doskonale pomoże łagodzić i walczyć z objawami łuszczycy i egzemy.
Mimo iż zapach nie bardzo przypadł mi do gustu, bo był jakiś mocno trawiasty, to nie mogę odebrać serum jego działania. Stosowałam je na zwilżoną hydrolatem skórę, zazwyczaj na noc, ponieważ pozostawiał delikatnie tłusty film.
Ma niezwykłe właściwości regenerujące, nawilżające i wygładzające. Przywraca cerze blask i witalność. Działa przeciwstarzeniowo i delikatnie liftingująco. Podobał mi się ten lekki napinający efekt, a rano budziłam się ze zdrowo wyglądająca skórą, której nawilżenie było wyczuwalne przez cały dzień. Wydajność naprawdę zaskakująca, tym bardziej, ze wystarczyła kropla lub dwie na jedną aplikację.
Skład INCI:
Opuntia
Ficus-Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Pinus Sibirica Seed Oil, Rosa
Canina Fruit Oil, Camelina Sativa Fruit Oil, Tocopherol, Tetrahexyldecyl
Ascorbate, Rosa Canina Fruit Extract, Helianthus Annus Seed Oil,
Rosmarinus Officinalis Leaf Extract.
Cena 89,90 zł za 20 ml
Z obu kosmetyków byłam bardzo zadowolona i z chęcią do nich wrócę. Mam nadzieję, że na jakichś targach kosmetyków naturalnych będę mogła zapoznać się z całym asortymentem i znaleźć kolejne perełki odpowiadające mojej skórze.
Znacie produkty O!Figa? Możecie coś polecić?
Dzięki Tobie Madzi trafiam na takie perełki.Zupełnie nie znana mi marka,duże zaskoczenie.Widać,że jest co wypróbować :)
OdpowiedzUsuńChętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta marka od dłuższego czasu:)
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale jeszcze ich nie miałam. Chętnie wypróbuję przy okazji. Oba kosmetyki mnie bardzo ciekawią :)
OdpowiedzUsuńNiedługo zacznę używać te cudeńka:D mam wszystkie
OdpowiedzUsuńTakim hydrolatem bym nie pogardził :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale też mam nadzieję, że "spotkam" ich na targach ;-) Może na najbliższych we Wrocławiu?
OdpowiedzUsuńPo olejkowe serum chętnie bym sięgnęła. To taki rodzaj kosmetyku, który bardzo lubię w swojej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńNazwę marki słyszałam, ale jeszcze nic z niej nie stosowałam. Zapisuję sobie na wishlistę ;)
OdpowiedzUsuńZatem zapowiada się,że i ja muszę tą markę poznać :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ani tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuń