19 lutego 2020
IOSSI Ryżowa piana i krem nawilżający na dzień Naffi
W ostatnich latach w mojej pielęgnacji przeważają marki polskie i azjatyckie. I dumą mnie napawa myśl, że polskie firmy są na tak wysokim poziomie, że zachwycają się nimi znajomi mieszkający poza granicami naszego kraju.
Firma, która podbiła już dawno moje kosmetyczne serce to IOSSI Manufaktura kosmetyków naturalnych. Bardzo lubię ich sera, które pozwalają wydobyć cały blask i piękno z naszej skóry. Używałam serum na noc i na dzień, o których możesz poczytać tutaj
Tym razem sięgnęłam po produkt do oczyszczania twarzy i krem nawilżający. Oba już zdenkowałam, nad czym ubolewam szczerze.
RYŻOWA PIANA
Nawilżająca Ultra Delikatna
Pianka przeznaczona jest do każdego rodzaju cery i można jej używać zarówno na dzień jak i na noc.
Składa się w 100% z naturalnych składników. Zawiera ekstrakty z zielonej herbaty, nagietka i lukrecji, nawilżające fermenty z bambusa, rzodkiewki i kokosa oraz oczyszczające proteiny ryżowe. Szałwia hiszpańska odpowiada za efekt anti-pollution, D-pantenol ma właściwości kojące. Składnikiem wspomagającym regenerację naskórka jest ekstrakt z alg brunatnych i kwas mlekowy. Bazą kosmetyku jest woda pomarańczowa o działaniu odświeżającym i tonizującym.
Kosmetyk wyposażony jest w pianotwórczą pompkę, która od początku do końca działa bez zarzutu.
Wystarczy nacisnąć ją 2,3 razy na dłonie, aby ukazała się miękka, puszysta, przyjemna pianka, którą dokładnie można oczyścić twarz. Używałam jej zazwyczaj rano spieniając na gąbeczce konjac. Ale fantastycznie też działa solo, może nawet lepiej?
Pianka ma przyjemny ziołowy ( szałwiowy ) zapach, jest niesamowicie wydajna, nie ściąga skóry, ani jej nie wysusza. Jej pH wynosi 5,5, jest nadzwyczaj delikatna i jednocześnie skuteczna. W kontakcie ze skórą staje się jakby bardziej wodnista, mam wrażenie, że moja skóra ją wchłania jednocześnie się oczyszczając. Cena może nie jest zbyt niska, bo za 150 ml opakowanie zapłacimy 73 zł. Jednak warta każdej złotówki, bo przywraca promienność i zdrowy wygląd.
KREM NAWILŻAJĄCY DO TWARZY NAFFI
Awokado & Jojoba
O tym kremie słyszałam same ochy i achy i od dawna miałam na niego ochotę. Jednak kosmetyczne zapasy stanowczo mnie stopowały przed zakupem. Jadnak co jest nam pisane, tego nie zmienimy. Krem w końcu trafił w moje łapki i to jest to, czego moja skóra potrzebowała.
Delikatny w konsystencji i skuteczny w działaniu organiczny krem NAFFI nawilża, pielęgnuje i odżywia nawet najwrażliwszą skórę twarzy. Działa wzmacniająco i uelastyczniająco dodatkowo wyrównując koloryt skóry. Pielęgnuje podrażnioną skórę i przyspiesza regenerację naskórka. Nie pozostawia tłustego filtru, przez co świetnie nadaje się pod makijaż.
Ma żółtawy kolor i dość mocny, wyrazisty, ziołowo-męski aromat. Mimo bogatego składu, fajnie się rozprowadza, szybko wchłania i pozostawia skórę rozświetloną i odżywioną. Nic nie działo się podczas nakładania podkładu, krem świetnie współgrał, nie rolował się, ani nie ważył.
Krem jest bogaty w witaminy olej z awokado - źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, aminokwasów i protein, który odżywia skórę oraz przeciwdziała parowaniu z niej wody, olej z pachnotki posiadający bardzo silne właściwości antyoksydacyjne, przyspieszający produkcję kolagenu i elastyny oraz olej z rokitnika - dzięki swoim niezwykłym właściwościom antyoksydacyjnym zwany jest „złotem Syberii”.
Mam skórę dojrzałą, mieszaną z przebarwieniami i ten krem odpowiada na wszystkie jej potrzeby. Odżywia, nawilża, wyrównuje koloryt, zabezpiecza i rozświetla. To była czysta przyjemność i wsparcie. Jak na razie jestem pod wrażeniem produktów marki i chcę więcej.
Znacie tą polska manufakturę ? Co możecie jeszcze polecić?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z tej marki miałam i bardzo dobrze wspominam pastę węglową. Z tych chętnie poznałabym ten krem :)
OdpowiedzUsuńO, to chętnie się jej przyjrzę 🙂
UsuńBardzo mnie ciekawi ta marka. Jak wykończę swoje kremy, chętnie coś zamówię :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi jeszcze różany 🙂
UsuńJa z tej marki uwielbiam masło do ciała lawendowe :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja nie cierpię lawendy w zapachu, więc raczej po nie nie sięgnę. Aczkolwiek wierzę, że jest wspaniałe 🙂
UsuńMiałam olejek oraz glinkę Iossi i do dziś miło wspominam te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZapisuję w takim razie na listę :)
UsuńPrzyznam, że nie miałam okazji poznać produktów tych marek, ale pianka kusi, tym bardziej, że jestem posiadaczką suchej skóry ;)
OdpowiedzUsuńPianka jest niesamowicie przyjemna w użyciu, skóra staje się mięciutka <3
UsuńWidzę Madziu,że oba kosmetyki bardzo Ci przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńTa marka jeszcze mnie nie zawiodła, mam ochotę na więcej :)
UsuńTa marka już od jakiegoś czasu mnie interesuje, może w końcu skuszę się na jakieś kosmetyki z ich asortymentu :)
OdpowiedzUsuńMasz już na oku jakieś konkretne produkty ?
UsuńNie znam niestety nic z tej marki, ale chętnie wypróbowałabym chociaż próbkę :) Polskie firmy mają nierzadko lepsze produkty niż te z zza granicy!
OdpowiedzUsuńOstatnio jest tak dużo fajnych polskich manufaktur, że nie wiadomo na co się zdecydować. Jednak jest kilka firm , które mają na stałe miejsce w moim sercu i do nich należy właśnie Iossi <3
Usuńmialam naffi i bardzo lubilam
OdpowiedzUsuńJest w nim coś wyjątkowego, co nie pozwala zapomnieć :)
UsuńNic nie miałam tej marki, dobrze wiedzieć. Ciekawy post, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :) A marce warto się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuń