Przyznam szczerze, że do zakupu tego kosmetyku skłoniło mnie śliczne kobiece opakowanie. Tak już mam, że jak sroczka wyłapuję perełki :)
Roroko Walnut Scrub Foam Cleansing kupiłam już jakiś czas temu w sklepie SKINGARDEN.PL
i z tego co widzę, nie jest już dostępna w sprzedaży. Szkoda, bo pianka jest bardzo przyjemna w użyciu, dodatkowo kobiece opakowanie sprawia, że byłaby świetnym prezentem.
W małym, zgrabnym kartoniku znajduje się tubka z identycznym nadrukiem, o pojemności 50 ml, czyli wielkości kremu do rąk. Pojemność fajna, bo nie zdąży się znudzić. Metalizowana błękitna tubka z chic-babeczką w stylu glamour zdecydowanie przyciąga spojrzenia stojąc na wannie lub łazienkowej półce.
Pianka ma konsystencję gęstej pasty w kremowym kolorze z rzadko pojawiającymi się drobinkami. Należy ją spienić w dłoniach i nałożyć na wilgotną skórę twarzy delikatnie masując, a potem spłukać. Zapach jet lekko perfumowany, mydlany, ale nie męczący. Jeśli chodzi o oczyszczanie, to spodoba się osobom, które po tego typu piankach oczekują efektu "piszczących talerzy po umyciu płynem do naczyń". Skóra skrzypi, ale nie jest ściągnięta, jest doskonale oczyszczona dzięki sproszkowanej łupinie orzecha włoskiego, który dogłębnie oczyszcza pory, zwężając je, a także działa lekko złuszczająco. O dziwo nie wysusza skóry, ani jej nie podrażnia. Używałam pianki 2 razy w tygodniu i to było dla mnie wystarczające ( mam cerę dojrzałą, mieszaną )
Jeśli chodzi o skład, to poza bazą z nasion orzecha włoskiego znajdziemy w niej szereg roślinnych ekstraktów i kompleks olejów roślinnych: oczyszczający ekstrakt z hiacynta, ekstrakt z chryzantemy ( poprawia elastyczność i zapobiega starzeniu się skóry ) ekstrakt z wiązówki błotnej ( koi i uelastycznia ) ekstrakt z kwiatu moreli japońskiej ( rozjaśnia i ma działanie ściągające ) ekstrakt z kwiatu jaśminu ( wzmacnia barierę ochronną skóry ) ekstrakt z dzikiego bzu ( nawilża i łagodzi podrażnienia ) ekstrakt z kwiatu lotosu ( działa przeciwzapalnie, jest silnym przeciwutleniaczem ) ekstrakt z kwiatu akacji ( koi skórę ) olej ze słonecznika i oliwa z oliwek utrzymują wysoki poziom nawilżenia po oczyszczaniu skóry. Naturalne oleje roślinne, bogate są w tłuszcze nienasycone i wyrównują gospodarkę hydrolipidową skóry, łagodzą podrażnienia oraz zapewniają uczucie nawilżenia.
Pianki peelingującej używa się przyjemnie, nie jest agresywna dla skóry, dobrze oczyszcza i nie wysusza skóry, a do tego była w przystępnej cenie i fajnej podróżnej pojemności.
Cena ok 15 zł za 50 ml
Ale piękne opakowanie! Nie słyszałam wcześniej o tym kosmetyku, ale chętnie bym go wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńRaz trafiłam na tą firmę i potem już nic nie miałam, a ciekawa jestem czy wszystkie opakowania są tak ładne :)
UsuńOpakowanie wygląda obłędnie, chętnie bym wypróbowała tę piankę :D
OdpowiedzUsuńSuper, że tez Ci wpadła w oko :)
Usuńopakowanie zdecydowanie przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, ale opakowanie bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale początkowo myślałam, że to krem do rąk ;) Opakowanie ma prześliczne i wcale nie dziwię się, że się skusiłaś ;)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja aż chce się kupić! PS. Robisz super zdjęcia recenzowanych produktów.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńLubię kremiki z takimi zakrętkami. Przynajmniej mam pewność, że jest dobrze zamknięty.
OdpowiedzUsuńUwielbiam testować właśnie takie kosmetyki, bo dbam o swoją cerę. Nie ukrywam, że istotne jest dla mnie to, aby była przede wszystkim odżywiona. Wiem, że fajne kosmetyki można znaleźć też na stronie https://www.24fitclub.pl/kategoria-produktu/kosmetyki-herbalife/ , więc właśnie sobie zerkam na to, czy znajdę coś odpowiedniego dla siebie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam tego produktu, zastanawiam się jednak czy ze względu na swój skład jest on godny uwagi. Od jakiegoś czasu staram się używać tylko produktów ze sklepów z naturalnymi kosmetykami, ponieważ one sprawdzają mi się najlepiej.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam https://silne-linki.blogspot.com/ stronę ze świetnymi artykułami na temat pozycjonowania witryn.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tej pianki i była w porządku, jednak odkąd mam poważne problemy skórne to wolę unikać takich kosmetyków. Ostatnio problem nasilił się do tego stopnia, że zaczęłam się zastanawiać nad kuracją lampą sollux. Opinie lekarzy twierdzą, że jest to bardzo pomocna metoda w leczeniu zmian skórnych.
OdpowiedzUsuń